Prace rozpoczął Michał. W sumie to rozpoczęło je moje utyskiwanie, że nie mogę zrozumieć, dlaczego prace przekładane są od miesiąca z tygodnia na tydzień. I że zaczęłabym od odcięcia pasków murawy, po to żeby je przenieść i potem włożyć z powrotem.
Michał rąbał kilofem, żeby dostać się do odpowiedniego poziomu na którym ma być osadzona nowa rura. Przy okazji odkrywki zostały odsłonięte jeszcze dwie rury, jedna funkcjonująca i zatykająca się, druga nie działająca, do szamba osadzonego przed budynkiem.
Dziurę zasłania się płytą wiórową na czas przerwy w pracach, żeby nie było ofiar,
Na trasie rośnie bukszpan i planowane jest jego przesunięcie.
Wypiłowane fragmenty posadzki betonowej zawierają intrygujące obiekty...strach myśleć co wkładano w fundamenty...
Kilka miesięcy temu, jak mleczko się "skończyło", a rodzice wyjechali na sławetny urlop do Bułgarii, z którego wrócili z wirusem, wyciągnęłam plastikową donicę w kształcie pucharu i obsadziłam pelargoniami w różnych odcieniach różowego. Na początku nie wyglądało to okazale, ale rośliny uparcie rosły, ładnie się rozkrzewiając. Nie mam żadnego zdjęcia, jak kwitną w szczycie, więc zrobiłam chociaż takie.
Reksiu nadzorował wszystko z transportera, ale odgłosy piły do betonu nie cieszyły go, więc na jakiś czas dał się przeflancować do Kluski.
Wybieg drobiu wodnego.
Nowa atrakcja dla drobiu wodnego- wkopany psi basenik z kamieniami pod płetwę. Pomimo ich obecności, kaczki mają problem z przemieszczaniem się. Ale jak zrobiło się ciemno, to zrobiły się bardziej śmiałe i zaryzykowały PŁYWANIE!Jak tylko mnie zobaczyły z czołówką, to w desperacji uciekały niestety z baseniku. A jak pojawił się Michał, to wogóle nie chciały wejść do wody. Sto światów z takimi!
Mój pierwszy prawdziwek w życiu. Oprócz niego znalazłam jeszcze jednego. To było bardzo miłe!
Wybieg dla drobiu, widok z oddali ;)
Zupa grzybowa bardzo udana.
Zbiór grzybów po pracy w pasiece (las przy pasiece).
Podgrzybek.
Mój pierwszy prawdziwek w życiu. Oprócz niego znalazłam jeszcze jednego. To było bardzo miłe!
Asystent w kocyku. To już w naszej sypialni.