Dziś było tak:
Obiekty sztuki poutykane jak w Szwecji, ale w tych okolicznościach, jak dla mnie to było za gęsto i za blisko.
'Niedźwiedzica'. Guzik nie wiem jaki miał tytuł.
'Tężnia sztuki' (jak dla mnie dość przygnębiająca, 'Tężnia śmieci')
'Obraz który pożera obiekty rekreacji' - nie wiem co ma wyrażać, ale na pewno był głodny...ten obraz...
Znalazłam, że tam jest galeria sztuki współczesnej, a na terenie rozstawiono więcej niż to, co widzieliśmy.
Restauracja mieści się nad Jeziorem Strzeszyńskim. Potężnie wiało, ale morsom to nie przeszkadzał
Jajo w sadzawce - trudno powiedzieć jaki ma tytuł, nie znaleźliśmy opisu.
Rozstawianie stoisk w sali klubowej.
Szef na drugiej zmianie ;)