Tak wygląda po sprzątaniu. Widok jest spektakularny, więc wklejam.
Zadowolony ze swoich kiełków:
Kiełki kiełkowane są w słoikach i regularnie przepłukiwane. Tylko w taki sposób ładnie kiełkują.
Michał martwił się, że drób nie je specjalnie przygotowanych frykasów. A dzisiaj była promocja na kefir i jogurt i kupiłam je dla drobiu. Michu zaprawił ziarna jogurtem i CAŁY drób rzucił się na przygotowany frykas. Z Michała zeszło napięcie ;) Drób pożarł wszystko. Odkryliśmy wisienkę na ich torcie. W sumie to nie dziwota, bo kury uwielbiają twaróg. Czasem im kupowałam po kilka kostek. Teściu patrzył na mnie żartobliwo-ironicznie, co jest w cholerę irytujące. Miastowa dokarmia ptaszki.
Miastowa leje wodę kaczkom codziennie. Po co kaczkom woda? No w rzeczy samej. Po co wodnym ptakom woda. Najlepiej niech się kąpią w piasku.
Fota poniżej: stylizacja z nową kurtką od Mamy. Kurtka lekka, wyjściowa. Wreszcie mam coś na siebie na wyjścia, co nie jest brudne.
Reksiu odsłona poranna:
Kaczki gromadzą się w wybranych kotlinkach i śpią gęsto przy sobie.
Wczesne wierzby już mają żółte wyciory, pszczoły oblatują jak tylko się zrobi ciepło. Czyli ostatnio rzadko. Ale dzisiaj jest wręcz luksusowo ciepło. Aż dziwnie. Jest wieczór i mogę latać w polarku, bez kurtki!
Fota poniżej: stylizacja z nową kurtką od Mamy. Kurtka lekka, wyjściowa. Wreszcie mam coś na siebie na wyjścia, co nie jest brudne.
Reksiu odsłona poranna:
Dzisiaj zlikwidowałam stół "pracownię" do hobby. Stał nieużywany. Miałam problem z przeniesieniem storczyków. Jeden mi się ułamał. Ale pięknie wygląda w szklanym koszyczku z huty Tarnowiec.
Storczyk w koszyczku z huty Tarnowiec: